Wzór kropek – groszków, jak kto
woli je nazywać – najmodniejszy był w rozkloszowanych latach 50.
ubiegłego wieku, gdy po surowej, nędznej wojnie kobiety zapragnęły
zrzucić ubrania-mundury i zajaśnieć świeżością i nowością. I
tak zostało do dziś, bo bez przesadnych eksplozji niemal w każdym
sezonie pojawiają się kolekcje w kropki, a w nich sukienki, bluzki,
spódnice, nawet kurtki i płaszcze oraz akcesoria, zwłaszcza
apaszki, chusty, buty i torebki. Powód jest oczywisty – wzór jest
bardzo twarzowy, poza tym pozwala zauważyć osobę, która założyła
kropki i wiele kobiet, pewnie 99%, lubi go nosić. Któż z nas nie
pamięta pięknej Julii Roberts w „Pretty women” w brązowej
sukience w białe grochy i w kapeluszu przybranym wstążką w
podobny wzór. Była ucieleśnieniem urody i elegancji.
Większe kropki powinny nosić kobiety
smukłe i szczupłe, bo optyczne powiększenie im nie zaszkodzi,
natomiast drobniejsze kropki (kropeczki, punkty w kontrastowym
kolorze) będą odpowiednie dla dziewczyn i kobiet o większych
gabarytach i pozwolą złagodzić nadmiar kilogramów.
Ubrania w kropki zawsze się sprawdzają
i dobrze wyglądają w różnych wersjach, czy to w prostej,
klasycznej czarnej, białej i granatowej jako sukienka, kostium,
garnitur, spódniczka ołówkową lub rozkloszowana, mini bądź do
ziemi, jako spodnie, kostium do opalania, bluzka delikatna z jedwabiu
albo mocniejsza w wyrazie z grubszej bawełny. Do kropek/groszków
pasuje ramoneska, inny wzór, np. paski, kropki w kontrastowym
kolorze, większe albo mniejsze. Jednolity strój możemy podrasować
butami w kropki lub szalikiem, który prostą stylizację zamieni w
wesołą, apaszowską.